Nie dawno pisaliśmy o tym, jak wybrać wizażystkę na ślub. Jeśli ten pierwszy krok już za Wami, przejdźmy do kolejnego etapu, czyli samego makijażu próbnego.
Kiedy się na niego umówić? Czy to będzie tydzień, czy kilka miesięcy przed ślubem, nie ma większej różnicy. Muszą być jednak spełnione poniższe warunki:
- znamy całą stylizację ślubną, wraz z dodatkami i całą kolorystyką
- kolor włosów w dniu ślubu nie powinien ulec zmianie
- odcień skóry powinien być zbliżony do tego, jaki będzie w dniu uroczystości.
Wszystko to pozwoli na idealne dopasowanie makijażu do ślubnego wizerunku.
W miarę własnych możliwości i dostępności wizażystki, na „próbę”, wybierzmy porę zbliżoną do godziny, o której spotykamy się w dniu ślubu. Jeśli tego dnia możemy przetestować makijaż podczas zabawy, jest to dodatkowy atut. W końcu powinien być trwały i nie zawracać nam swojej uwagi poprzez ciągłe poprawianie w łazience.
Na spotkanie z wizażystką ubierzcie bluzkę w kolorze zbliżonym do koloru sukni. To pomoże wyobrazić sobie, jak makijaż będzie prezentował się na ślubie. Trzeba wspomnieć, że ciemne oraz wzorzyste elementy pod szyją mogą, albo optycznie rozjaśnić cały makijaż, albo wręcz przeciwnie – wzmocnić jego kolorystykę.
Jak wygląda spotkanie z makijażystką? Powinno zacząć się od krótkiego wywiadu, w którym profesjonalistka dowie się, jaka jest dokładna ślubna stylizacja, jaki makijaż preferujemy na co dzień oraz na wieczorne wyjścia i czy mamy jakieś własne pomysły dotyczącego ślubnego wizerunku. Przy okazji zdążymy się trochę wzajemnie poznać i makijaż będzie można dopasować również do naszego charakteru. Istotna jest informacja, czy uczulają nas konkretne kosmetyki. Chodzi o wyeliminowanie zagrożenia, bo każda skóra jest indywidualnością i nawet najdroższe produkty mogą zawierać składnik nieodpowiedni dla naszych cer.
Kolejnym etapem jest makijażowa propozycja wizażystki. Oczywiście nie opowie o makijażu ze szczegółami, bo do tego potrzebna jest znajomość naszej twarzy. A to przychodzi wraz z kolejnymi etapami nakładania makijażu, każdym kolejnym dotykiem pędzelka po twarzy, powiekach…
Kiedy makijaż jest już gotowy, możemy zobaczyć efekt. Najlepsze są duże lustra, które ukażą nas całe, nie tylko poszczególne elementy makijażu. Jeśli coś nie gra, chcemy wzmocnić lub rozjaśnić makijaż, coś dodać, nie krępujmy się o tym mówić! Z wizażystką powinnyśmy rozstać się zadowolone i spełnione. Nie ma miejsca na wątpliwości. „Specjalistki”, które bez poznania naszej opinii, powiedzą „do widzenia”, święcie przekonane o swoich racjach, omijajmy szerokim łukiem! Po dobrym wywiadzie makijaż końcowy powinien jak najbardziej nam pasować, ale niejednokrotnie potrzeba więcej czasu, aby dojść do tej idealnej wersji, więc nie bójmy się zmieniać.
Warto wiedzieć, że makijaż ślubny powinien mieć w sobie „domieszkę” tego fotograficznego. Zdjęcia „zjadają” makijaż, więc dobrze, jeśli przekonamy się do jego intensywniejszej, niż codzienna, wersji. Dobrym wyjściem jest zabranie ze sobą aparatu i poproszenie o zrobienie zdjęcia. To pomoże podjąć decyzję i przekonać się do nowych intensywności.
Dobrym pomysłem jest również zabranie ze sobą pomysłów na makijaż w postaci zdjęć. Trzeba jednak być świadomym, że nawet identyczny makijaż może wyglądać inaczej na różnych osobach. A jeśli są to dwa odmienne typy kolorystyczne, różnica będzie diametralna i na to musimy być przygotowane.